Tęsknota za przyrodą i wieczny brak czasu
Rower ułatwia oczyszczenie myśli. Nasze weekendy są do siebie coraz bardziej podobnie. Po stresach tygodnia „ładujemy baterie” w miejskich centrach rozrywki, korzystając z bogatej oferty spędzania wolnego czasu. Nie gwarantuje nam to jednak regenerującego i ciekawego, nie wspominając o zdrowym, wypoczynku.
Przez pięć dni w tygodniu narzekamy na brak ruchu, tęsknimy za przyrodą i czystym powietrzem. Marzymy o weekendzie za miastem, ale najczęściej brakuje nam pieniędzy oraz czasu na zorganizowanie wycieczki. Dwa dni okazują się często niewystarczającą ilością czasu na zrealizowanie naszych planów. Zapał odbiera też wizja soboty na zakorkowanej autostradzie lub w powolnym pociągu..
Uzdrawiająca moc dwóch kółek
Zaskakujące, jak nadal niewielu z nas potrafi dostrzec zbawienny wpływ
roweru na problemy opisane powyżej. Badania, przeprowadzone przez TNS OBOP w
maju 2010 roku wskazują, że jedynie co czwarty Polak jeździ na rowerze przez
cały rok, a ponad 70% naszych rodaków wsiada na rower tylko w sezonie letnim.
Zadowalające jest, że zdecydowana większość rowerzystów miejskich jeździ na
jednośladzie dla przyjemności – niestety, rzadko kiedy traktują dwa kółka jako
środek lokomocji na dłuższą wyprawę.
W Polsce wytyczonych jest blisko3 tysiące profesjonalnych tras rowerowych. W otoczeniu praktycznie każdej miejscowości znajduje się szlak, prowadzący przez niezwykle ciekawe zakątki naszego kraju. Wystarczy wsiąść na rower i jechać – czy nie za bardzo wystrzegamy się spontanicznych wypadów? W zamian od weekendu „dostajemy” zielone lasy, jeziora, śpiew ptaków. Dobry humor na całe dwa dni gwarantuje nam endorfina, która wydzielana podczas ruchu, wzmaga odczuwanie szczęścia. Nie tracimy czasu na stanie w korkach, w końcu to od nas zależy gdzie, kiedy i na ile pojedziemy. Chwila plażowania nad jeziorem, chwila na dziedzińcu XV-wiecznego pałacu, smaczny obiad w zabytkowym zajeździe – wszystko z dala od miejskiego zgiełku.
Nie należy zapominać o kilogramach, które umykają nam z każdym naciśnięciem pedała. Jadąc wolnym tempem w ciągu godziny spalamy aż 300 kcal, dwukrotnie więcej tracimy przy szybszej jeździe. Wzmacniamy też mięśnie i kręgosłup, trenujemy wydolność naszego serca. Żeby tego było mało, za wszystkie korzyści płynące z rowerowego weekendu nic nie płacimy! Nagrodą jest zastrzyk pozytywnej energii, którą przywozimy do domu w niedzielę wieczorem.
Rower – to jest trendy
Współczesny rowerzysta ma w czym wybierać, gdy chce na swoim bicyklu wyglądać naprawdę dobrze. Na tych, którzy lubią sportowe gadżety i wynalazki, czeka szeroki wybór modnych koszulek, kamizelek, rękawic, a nawet skarpetek. Do jednośladu przymocować też można jak lampki rowerowe z wbudowanymi migaczami, dzwonki z kompasami, urządzenia mierzące rytm pedałowania oraz monitorujące prace serca. Numer jeden wśród tego typu akcesoriów to jednak licznik spalonych kalorii, potwierdzający aspekt zdrowotny rowerowego weekendu.